Nikifor Krynicki (Epifaniusz Drowniak)


Cieklin - kolebką narciarstwa polskiego

Ciekawostki 



Nikifor Krynicki (Epifaniusz Drowniak)


 Dział: lokalne Dodano: 2011-10-23 21:26 -+


Nikifor KrynickiNikifor, artystyczny samouk, zaliczany jest do grona najwybitniejszych na świecie malarzy tzw. naiwnych, prymitywistów. Urodził się w 1895 roku w Krynicy.

Nikifor Krynicki (Epifaniusz Drowniak)

Jego ojciec był Polakiem, według legendy - uznanym malarzem, kryptonimowanym jako "T", matką zaś była Jewdokia Drowniak, córka Hryhoria i Tatiany z domu Krynickiej ze wsi Poworoznyk. Jewdokia była nędzną żebraczką, która w krynickich pensjonatach wykonywała najpodlejsze roboty. Ze swym nieślubnym dzieckiem żyła w całkowitej izolacji. Kiedy szła do pracy zawiniątko z chłopcem zostawiała pod mostem.
Po matce, która wychowywała go samotnie, w wielkiej biedzie i poniewierce, najmując się do różnych prac gospodarskich, Nikifor odziedziczył wadę słuchu i wymowy. Osierocony podczas I wojny światowej, nie umiejący porozumieć się z otoczeniem, traktowany był początkowo przez krynicką społeczność jako odmieniec - izolowany fizycznie i psychicznie, wyśmiewany.
Kiedy po wielu latach (w latach 50.) etnograf Aleksander Jackowski zaprowadził Nikifora do laryngologa, okazało się, że miał on wrodzona wadę, przyrośnięty język, co istotnie utrudniało mówienie. W normalnych warunkach wystarczyłaby prosta interwencja chirurgiczna, jednak sytuacja w jakiej był Nikifor uniemożliwiała to.

Nie wiadomo, skąd wzięło się jego imię czy też przezwisko (oryginalnie brzmiało ono prawdopodobnie Netyfor), w każdym razie używał go od najmłodszych lat. Przez długi czas posługiwał się wyłącznie tym imieniem. Dopiero w 1963 roku urzędowo nadano mu nazwisko "Krynicki", co stanowiło przypieczętowanie administracyjnej normalizacji jego statusu (jednocześnie od władz Krynicy otrzymał mieszkanie). Natomiast w 2003 roku sąd w Muszynie rozstrzygnął, że prawdziwe imię i nazwisko Nikifora to: Epifaniusz (Epifan) Drowniak.

Początkowo Nikifor prowadził tułacze życie, wędrując po wsiach i miasteczkach Galicji. Około 1915 roku zaczął malować obrazki, do czego wykorzystywał podarowane skrawki - na przykład austriackie druki urzędowe, zużyte zeszyty szkolne, opakowania po czekoladkach, papierosach, papier pakowy.
Najwcześniejsze zachowane prace Nikifora pochodzą sprzed 1920 roku. Jest wśród nich wiele takich, które uwidaczniają trud doskonalenia umiejętności przyszłego artysty.
Był barwną postacią. Swoją "przenośną pracownię" rozkładał codziennie w różnych punktach uzdrowiska, tak więc z widzenia znali go wszyscy mieszkańcy i kuracjusze. Większość prac zaopatrywał w inskrypcje, trudno zrozumiałe ze względu na swój analfabetyzm.
Od początku Drowniak przejawiał ogromną wolę dążenia do celu, jaki sobie wyznaczył - być malarzem, być Matejką z Krynicy. Czuł się zresztą krynickim patriotą lokalnym - dwukrotnie w ramach akcji "Wisła" wywożony w odległy koniec Polski, z uporem wracał do rodzinnego miasta.

Najchętniej malował akwarelą, czasami łączoną z temperą bądź farbą olejną, rzadziej - w ostatnich latach życia - używał kredek. Poszczególne elementy dokładnie obrysowywał cienką czarną kreską i tak okonturowane płaszczyzny wypełniał żywymi barwami nakładanymi prosto z tuby. Jedyne rysunki wykonane ołówkiem są szkicami z ostatnich lat życia, których artysta nie zdążył już wypełnić kolorem.

Ze względu na swoją biedę i spowodowanej nią oszczędności wzięły się między innymi obrazki malowane dwustronnie, m.in.: Chrystus nauczający / Chrystus błogosławiący, Święta Barbara / Kapliczka, Święta Weronika / Chrystus w świątyni z około 1920.

Kilka lat później powstał tzw. szkicownik architektury sakralnej. Zdradza on zarazem obszar szczególnych inspiracji Nikifora, którym była grecko-katolicka cerkiew. Znaczna część jego prac przedstawia pejzaż z sylwetką cerkwi w tle (Cerkiew o zachodzie słońca, lata 20.; Biskup przed cerkwią, około 1930; Cerkiew w miasteczku, około 1962), wnętrze świątyni (Kapliczka, około 1930; Ostatnia wieczerza) lub hieratyczny wizerunek świętego np. Święty na drodze, powstały przed 1956.
Obok nich pojawiały się tematy świeckie: liczne krajobrazy krynickie oraz warszawskie (Pejzaż miejski – Warszawa, 1965), fragmenty architektury często całkowicie fantastycznej np. Brama fantastyczna, wnętrza budynków, dworce kolejowe i wijące się malowniczo między wzgórzami tory, którymi Nikifor był szczególnie zafascynowany (Tory kolejowe, Stacja Bihcz, Krajobraz z mostem kolejowym, lata 30.), widoki gór, i tu: Drewniany dom na tle pól, lata 1940-45; Pejzaż górski z wsią, Pejzaż z rzeką, oba przed 1956).
Malarz lubił także portretować znajomych, przechodniów np. Na przechadzce, lata 20.; Portret mężczyzny w płaszczu i z laską, lata 1950-53, a przede wszystkim samego siebie. Szczególnie interesujące wydają się liczne autoportrety (malowane głównie w latach 30.), ponieważ ujawniają tyleż świadomość samego siebie, własnej pozycji, co wyobrażenia Nikifora na swój temat oraz jego aspiracje. Przedstawiał się na przykład jako: zamyślony, siedzący pod drzewami; wytwornie ubrany, usadowiony przy sztaludze; przy posiłku; z dłonią uniesioną w geście błogosławieństwa. Na wielu tych pracach widnieją nieporadne, ale czytelne napisy: "Malarz" albo "Pamiątka z Krynicy".

Dorobek Nikifora liczy kilkadziesiąt tysięcy prac. Najwybitniejsze - zdaniem znawców - pochodzą z lat 20.-30. Wtedy określił zarówno swoje zainteresowania ikonograficzne, jak i estetyczne.
Znaczną ilość swoich dzieł rozdał bądź sprzedał za przysłowiowe grosze, w latach największej biedy. Jego talent odkrył ukraiński malarz, Roman Turyn. Był on również pierwszym zbieraczem akwarelowych kompozycji Nikifora (kolekcja, którą zgromadził, obejmowała blisko dwieście prac). Będąc w Paryżu, w 1932 roku, pokazał je przebywającym tam członkom Komitetu Paryskiego, z którymi łączyła go przyjaźń. Kapiści byli zachwyceni. Próbowali doprowadzić do indywidualnej wystawy prac Nikifora w Paryżu, ale zamiar ten nie powiódł się. Część "obrazków" włączono jednak do zbiorowej ekspozycji malarzy lwowskich i przedstawicieli École de Paris, przygotowanej przez lwowskie Ukraińskie Muzeum Narodowe w 1932 roku.
Jerzy Wolff w 1938 r. napisał duży artykuł o Nikiforze dla czasopisma "Arkady".

Dopiero w latach 50., a zwłaszcza w 60. jego pozycja jako artysty zaczęła wzrastać (chociaż jeszcze z lat 50. zachował się ilustrowany list żebraczy, w którym malarz prosił o "kawałek płótna czy też jedzenie czy pieniądze" i oferował do sprzedaży swoje "obrazki", za które żądał, jak przejmująco pisał, "bardzo tanio, aby tylko żyć"). Stopniowo jednak osiągnął popularność, przede wszystkim dzięki powtórnemu odkryciu - przez małżeństwo Ellę i Andrzeja Banachów. Banachowie nie tylko publikowali poświęcone mu artykuły i książki (pierwsza - "Nikifor, mistrz z Krynicy" Andrzeja Banacha - ukazała się już w 1957 roku), organizowali wystawy, ale również często odwiedzali go i zapraszali do siebie, opiekowali się nim, służąc pomocą w trudach codziennej egzystencji (losy tej znajomości oraz losy zabiegów o sławę malarza opisali w książce "Historia o Nikiforze", wznowienie 2004 rok).

Przełomowym momentem dla międzynarodowej kariery Nikifora stała się pierwsza indywidualna wystawa w galerii Diny Vierny w Paryżu, w kwietniu 1959 r. Dała ona początek wielu następnym ekspozycjom malarstwa Nikifora na całym świecie.
Najważniejsza w Polsce, retrospektywna wystawa twórczości Nikifora, miała miejsce w 1967 r. w warszawskiej "Zachęcie".
Wkrótce też został honorowym członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków. Kuracjusze zaczęli chętnie kupować obrazki, dzięki czemu poprawiła się jego sytuacja materialna. Popularność, jaką się wtedy cieszył nie wpłynęła jednak w żaden sposób na zmianę jego stylu życia. Nikifor, dopóki starczyło mu sił, przemierzał codziennie Krynicę w drodze "do pracy" tak jak robił to niezmiennie przez całe swoje życie.

Oddanym, z czasem również prawnym opiekunem malarza, towarzyszącym mu od początku lat 60. w codziennym życiu, stał się Marian Włosiński - również malarz, który jednak poświęcił swoją twórczość, podobnie jak swoje życie, Nikiforowi, gdyż uważał go za geniusza.
Dzieje tej niezwykłej przyjaźni opowiada film fabularny „Mój Nikifor” Krzysztofa Krauzego (rolę Nikifora zagrała w nim Krystyna Feldman). Premiera filmu w 2004 roku przyczyniła się do ponownego, wzrostu zainteresowania krynickim samoukiem, a co za tym idzie - spowodowała kilka wystaw oraz wznowienie niektórych publikacji dotyczących jego i jego sztuki.

Artysta zmarł 10.10. 1968 roku w sanatorium w Foluszu k. Jasła. Pochowany został na cmentarzu w Krynicy.

Od 1995 roku czynne jest w Krynicy Muzeum Nikifora.

Zdecydowana większość obrazów Nikifora to akwarele i w tej technice wykonane zostały w okresie międzywojennym prace, które uznawane są za najlepsze w jego dorobku. W późniejszych latach Nikifor stosował także gwasze i kredki.
Do najstarszych, wyśmienitych obrazów, prawdopodobnie z lat I wojny światowej, zaliczane są sceny wojskowe. Przedstawiają żołnierzy armii austro-węgierskiej i rosyjskiej przy składaniu meldunków i raportów. Za szczególnie cenne pod względem artystycznym uznawane są obrazy z lat 20. i 30., wśród których wyróżniają się architektury fantastyczne i sceny we wnętrzach świątyń. Za szczytowe osiągnięcie w twórczości Nikifora należy chyba jednak uznać obrazy, które umownie nazwiemy pejzażami beskidzkimi ze stacyjkami. Temat wiejskich stacyjek i dworców kolejowych związany jest z ulubionymi przez Nikifora podróżami koleją.
Nie ma przesady w stwierdzeniu że Nikifor stał się najsłynniejszym "ambasadorem Krynicy" w świecie.

Źródło: malarstwo.awardspace.info


#cieklin #cieklinie #narty #historia narciarstwa #cieklin-ski #ciekliński #cieklinka #parafia cieklin #dobrynia #folusz

fb

Komentarze:

Pokaż komentarze ∨

Brak komentarzy



STATSTYKA:

Jesteś naszym 11155425 gościem.

Korzystanie z portalu oznacza akceptację politykę prywatności.


POGODA TERAZ
Temperatura: 4 °C Prędkość wiatru: 6.9 km/h Kierunek wiatru: 348 °
Ciśnienie: 981 hPa Wilgotność powietrza: 99.9 %
Źródło: TECH - Michał Czechowicz
stat4u
Poznaj nas RegulaminNeswetter Kopiuj adres © 2011 - 2014 Wiesław Czechowicz - Kopiowanie treści bez zgody autora zabronione!.